środa, 20 lutego 2013

Kuszące mroki romantyzmu


W czasach licealnej młodości zaczytywałam się w wierszach C.K.Norwida. Nerwowe szarpanie strun duszy, melancholijne wyprawy brzegiem jeziora, zaduma wśród ruin. Nieutulona tęsknota i dojmujące poczucie niezrozumienia. Ach! Romantycy wiedzieli jak efektownie cierpieć. I jak używać słów - każdym podkreślając swoją drżącą osobność w świecie pełnym pozornie bliskich sobie stworzeń.

Z czasem zaczęłam odchodzić od ozdobników, doceniać oszczędność formy, skrótowość opisów, szkice raczej niż pełne szczegółów oleje. Ale do dziś został we mnie zachwyt
nad wielowarstwowością
poezji tamtej epoki. Nad plastycznością wyobrażeń,
namacalną wręcz fakturą
kolejnych fraz. Szaleńczym, nieokiełznanym rozmachem.
I Kreatywny Kufer swoim kolejnym wyzwaniem obudził we mnie echo dawnych sympatii:)




czwartek, 7 lutego 2013

Z nadzieją na mróz


Trzeba mi wielkiej wody,
tej dobrej i tej złej.
 Na wszystkie moje pogody,
niepogody duszy mej

Przyznam się Szanownemu Państwu, że wolałabym jednak śnieg. Przynajmniej jeszcze przez kilka najbliższych tygodni. Wielka woda na przełomie stycznia i lutego, trochę mnie wytrąca
z równowagi. Tłumy ludzi pod parasolami wycinają mi z linii czasowej dwa miesiące, organizm zaczyna twierdzić, że się nie znam, bo przecież jest, jak wszyscy widzą, kwiecień i mam potrzebę schowania grubych płaszczy i kożuchów na tył szafy. A wyciągnięcia cienkich szali, miękkich płaszczyków i żakietów z krótkim rękawem.

 Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi
Wcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni
Zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a vis
Zapachniało, zajaśniało...


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...