Witam Państwa po, dość nieoczekiwanej, przerwie:)
Statystyki bloga pokazują, że przez
całe wakacje tu zaglądaliście! Zatem, dla wszystkich cierpliwych - TADAM! Nowa
notka i nowa biżuteria.
A przy okazji - całkiem nowych
rzeczy nazbierało się przez ten czas naprawdę dużo, czas włączyć dopalacze w
postaci hurtowych ilości kawy i pokazać kilka z nich w ciągu najbliższych
tygodni.
Złota, polska jesień postanowiła nas
przetrzymać w tym roku, puszczając przodem ulewne deszcze i wiatry
charakterystyczne dla późnego listopada. Mam jednak nadzieję, że już niedługo
doczekamy się słonecznie złotych, kanadyjskich klonów i ogniście czerwonych
winobluszczy. Jeszcze poszuramy butami w parku, strasząc gawrony, dumnie
kroczące alejkami. Ułożymy bukiety z płonących kolorami liści o fantazyjnych
kształtach. A na razie... człapanie w kaloszach przez zalane deszczem ulice, niech
nam umilają myśli o wiankach z jarzębiny:)
Japonia, będąca inspiracją w najnowszym wyzwaniu Kreatywnego Kufra, radośnie wita wszystkie pory roku. Układa ikebany z
sezonowych roślin i wyciąga z szaf, malowane w odpowiednie dla danego miesiąca
motywy, kimona. Rozsuwa szeroko ściany herbacianych pawilonów, zapraszając do
środka letnie słońce, albo ziemisty zapach późnej jesieni. Spokojnie, z uważnością
charakterystyczną dla kogoś, kto naprawdę przygląda się światu.
Kolczyki "SzaryRóż" są bliższe wczesnowiosennym, nagim
jeszcze gałęziom, z nieśmiało budzącym się do życia wiśniowym kwiatami,
niż soczystym kolorom schyłku lata. Tylko dwa kolory. Czyste, jasne linie,
płynnie prowadzony sutaszowy sznurek. Skupiona symetria.
Kolczyki powstały na zamówienie.
Miały być dość duże, eleganckie, efektowne i jednocześnie powściągliwe. Miały
umieć komunikować się bez słów. No cóż... Japonia:)
Akrylowy kamień w środku pięknie
łapie światło. Całość, jak to zwykle sutasze, jest bardzo lekka, prawie
niewyczuwalna na uchu. Perły Swarovskiego, szklane koraliki Toho i daggery w
kolorze hematytu. Spójna, wyważona całość.
źródło: http://www.toshidama-japanese-prints.com
|
"SzaryRóż" zgłaszam oczywiście na japońskie
wyzwanie Kreatywnego Kufra.
Kusi mnie jeszcze wyzwanie jesienne.
Może, może...?:)
Pozdrawiam Państwa serdecznie, z
nieśmiało wyglądającym zza chmur słońcem.
Zostawiam Wam jeszcze muzykę: Gidon Kremer
(skrzypce), Naoko Yoshino (harfa).
"Haru
No Umi" z przepięknej płyty "Insomnia".
Piękne te kolczyki, takie wyważone.
OdpowiedzUsuńDziękuję:-))
UsuńPodobają mi się PRAWIE tak bardzo, jak te, które dla mnie zrobiłaś a za którymi przepadam (i noszę zamiennie z tymi od Karolinki) - czyli są przepiękne, SzaRóżki takie :-)
OdpowiedzUsuńZnikaczu Ty. Nastepnym razem pojedziemy z wizytacją.
;-)))
Cieszę się, że Ci się podobają:-)))) A jeśli przywieziecie dobrą kawę, to jakoś zniosę tę wizytację;-)
UsuńNastępnym razem przeprowadzimy inwazję....tak nam smutno bez Ciebie chlip, chlip ;-(. A szary/popielaty plus różowy to bardzo eleganckie połączenie.
OdpowiedzUsuńTakie inwazje to ja lubię;-)
UsuńI to połączenie kolorów także, kiedyś uparcie nosiłam różowe szalr do szarych koszul;))
TEż za Wami tęskniłam:-)