poniedziałek, 23 lipca 2012

Kolorowy zawrót głowy

Wiedziałam, że ma być energetycznie i "nieoczywiście". Wiedziałam jakie kolory szykować: pomarańcz, fiolet, czerwień, żółty. Wiedziałam, że ma być na szyję, a nie na rękę, albo ucho.  Nie wiedziałam tylko, że efekt zacznie żyć własnym życiem!

Zwykle przez jakiś czas "zbieram się" do kolejnych projektów. Rysuję, przeglądam dziesiątki pudełek i torebek, oglądam, wybieram, układam. Zaczynam i... odkładam na trochę.
Moje pomysły dojrzewają jak dobre jabłka, początkowo zupełnie zielone, z czasem zaczynają rumienić się z radosnego oczekiwania. I pewnego dnia spadają prosto w naszykowane dłonie:)

W trakcie pracy nad tym naszyjnikiem przeżywałam raz za razem momenty zakłopotania. Zakręcony i kolorowy, tak jak planowałam, okazał się niepokornym tworem. Stale zachęcał mnie do zmiany kierunku prowadzenia sznurków, wszywania innych, niż założone, koralików, ponownego przeszukiwania zapasów pereł... Coś musiało być na rzeczy.
Zaczęłam przyglądać mu się w końcu z różnych stron i z zaskoczeniem odkryłam, że wyłaniający się kształt, położony na prawym boku, w dziwny sposób przypominał RYBĘ..;) O! I tu cię mam, pomyślałam:) W zasadzie nie powinno mnie to było zdziwić - nowa właścicielka i ryby to całkiem bliscy przyjaciele;)

Przedstawiam zatem gotowy "wisior rybny":

perły Swarovskiego, szklane koraliki TOHO i Preciosa, sznurki sutasz i woskowane, elementy srebrne


 
A ponieważ nie ma przypadków na świecie, pobieżne przeszukanie zasobów Internetu pozwoliło mi znaleźć gatunek tropikalnej rybki, która mogłaby się spokojnie znaleźć na metce.
Oto Pseudanthias ventralis, z rodziny strzępielowatych:

źródło: http://www.recif-france.com/

No dobrze, inne Pseudanthias, np. pascalus także tu pasują:)

Swoją drogą, to może być ciekawy zabieg dla osób, które zastanawiają się nad sensownością zastosowania w swojej biżuterii jakiegoś połączenia kolorystycznego. Wystarczy otworzyć atlas ryb tropikalnych i okazuje się, że natura już wcześniej z sukcesem wykorzystała te kolory
w praktyce;) I w głębie oceanów wrzuciła nam niewyczerpane źródło inspiracji!
A skoro tak, to może nawet powstanie cała biżuteryjna "rybia" kolekcja?;)

14 komentarzy:

  1. Idealnie odwzorowałas modelke. Asz ta natura

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaka piękna modelka, prawda?:) A do tego zupełnie nieświadomie, prawie mogłabym opowiadać, że to natura odwzorowała mnie, ale jednak te anthiasy były pierwsze, qrde;))

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Bardzo ładnie się prezentuje na muśniętej słońcem skórze:)

      Usuń
  3. piękny, energetyczny naszyjnik. Kolory śliczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, ma bardzo dużo pozytywnej energii. Takiej mocno radosnej:)

      Usuń
  4. Naprawdę piękny i ta kolorystyka. La lubię szalone połączenia choć w moich pracach hmm... mało ich ;(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) A ja pamiętam jakieś meksykańskie w klimacie koszyki, które u Ciebie widziałam..?:)) No i Twoje decoupage są takie kolorowe..
      Pozdrawiam Cię serdecznie Aniu:)

      Usuń
  5. Piękny :) genialne wyczucie koloru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :))) Cieszę się też, że znalazłam w naturze coś, co ładnie wytłumaczyło moje kolorystyczne wybory:))

      Usuń
  6. O matko!! Jakie to jest przepiekne!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) A jak świetnie wygląda na mocno opalonej Właścicielce!:))

      Usuń
  7. Super ,kolorowo i optymistycznie !!!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...