niedziela, 4 marca 2012

Energetyczny koktail

Najlepiej pracuje mi się, gdy biżuteria ma być dla konkretnej osoby.
Gdy znam energię przyszłego właściciela, ulubione kolory, życiowe zwyczaje..
Lubię zgadywać, jaka forma byłaby najodpowiedniejsza, jakie połączenie barw i faktur
może sprawić największą przyjemność.

Dziś urodzinowo - a w pakiecie: ukochany pomarańczowy, mnóstwo pozytywnej energii, wibrująco, zabawnie i oryginalnie:)
A ponieważ ostatnio pojawiają się u mnie prawie wyłącznie wisiorki i kolczyki - wymyśliłam bransoletkę.  Żeby było inaczej, żeby coś się działo:) I wtedy trafiłam na Saadię. I zachwycił mnie pomysł na łączenie sutaszu ze skórą.

Zatem bransoletka. Bazą jest ekologiczna skóra (swoją drogą cudny eufemizm;),
w której zakochałam się ze względu na jej mocno energetyczny, wyrazisty, żółty kolor.


sznurki sutasz, szklane koraliki TOHO i Preciosa, perły Swarovskiego

Lubię porządek i symetrię we wnętrzach i ozdobach. Takie AlmiDecor: zawsze po dwa wazony tego samego kształtu, zasłony w kompletach, wzór powtórzony na poduszkach i osłonkach
na doniczki.
Siadam do pracy z nastawieniem na realizowanie zaprojektowanego, symetrycznego, poukładanego projektu, grzecznie rozrysowanego na kartce - i dziwnym trafem w trakcie zawsze mnie kusi, aby skręcić trochę w bok, coś dołożyć, pozmieniać:)
Tak było i tym razem. I naprawdę dobrze się bawiłam:)

Hmm.. Nie powiem, że trudno było mi się z tą "energią" rozstać, bo z radością i dobrą intencją wykonywana i wręczona. Ale na pewno bardzo podobna pojawi się lada chwila także na moim nadgarstku:)

6 komentarzy:

  1. Rewelacja! Najbardziej mi się podoba ten zakręt w bok - choć kocham symetrię - ale ten właśnie niegrzeczny energetycznie, czarujący czerwienią koral - wyskoczył tak uroczo!...

    Składam zamówienie, na kolczyki do SŚ - wiesz jak wygląda :) Myśl (czas nie gra roli!)

    p.s. ale najpierw wyzwania i obdarowywania, nie ma nic piekniejszego od prezentu wykonanego własnoręcznie, wiesz... moje święta są na końcu roku, ale dzień dziecka - te sprawy ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Woow.. Wiem jak wygląda SŚ i czuję się wyróżniona:) Myślę w takim razie..

    Nad wyzwaniem się zastanawiam, zobaczymy. W ramach Dnia Dziecka to powinnaś dostawać prezenty przez cały rok, jako dodatek do dowolnego podarku:)))

    A teraz mam pomysł na żółty+granat+szarości.. Morskie turkusy leżą i czekają na wenę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękna rzecz... ale ja chyba bym nie dała rady jej założyć... ;) za dużo w niej wyzwalaczy energii.. te kolorki mogłyby mi zrobić krzywdę... ;)) co innego szarość... szarość... ewentualnie trochę bieli... bo ja tłumika potrzebuję ;)
    p.s. a co do maila Twojego... słowo dobre wyślij... wystarczy :))
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba, mimo, że Ciebie bardziej w stonowane barwy ciągnie:) W rzeczywistości kolory są jeszcze bardziej wibrujące. Testuję ją (ze zdjęcia) na kolejnych znajomych - i reakcje są wyłącznie skrajne: "piękne, ale ja nie dałabym rady z taką ilością barw" oraz "ja TAKIE chcę!!":)))
      Szarość powiadasz..? Daj mi proszę jakiś tydzień z okładem, bo wyjeżdżam teraz na trochę, a zobaczymy co się da zrobić w temacie szarości i bieli:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. piękna bransoletka:) Uwielbiam sutasz ale kompletnie nie mam do tego cierpliwości i talentu :) Twoje dzieło jest świetne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Cieszę się, że Ci się podoba:) Bardzo entuzjastycznie mnie nastrajają takie radosne kolory - chociaż nie stronię też od spokojniejszych połączeń:)
      A z sutaszem warto spróbować - i jak z dostaniem się do filharmonii - "ćwiczyć, droga pani, ćwiczyć!":))) Na początku sznurki się z rąk wymykają, ale z czasem nabiera się wprawy w poskramianiu tego żywiołu:)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...