Zwykle przez jakiś czas "zbieram się" do kolejnych projektów. Rysuję, przeglądam dziesiątki pudełek i torebek, oglądam, wybieram, układam. Zaczynam i... odkładam na trochę.
Moje pomysły dojrzewają jak dobre jabłka, początkowo zupełnie zielone, z czasem zaczynają rumienić się z radosnego oczekiwania. I pewnego dnia spadają prosto w naszykowane dłonie:)
W trakcie pracy nad tym naszyjnikiem przeżywałam raz za razem momenty zakłopotania. Zakręcony i kolorowy, tak jak planowałam, okazał się niepokornym tworem. Stale zachęcał mnie do zmiany kierunku prowadzenia sznurków, wszywania innych, niż założone, koralików, ponownego przeszukiwania zapasów pereł... Coś musiało być na rzeczy.
Zaczęłam przyglądać mu się w końcu z różnych stron i z zaskoczeniem odkryłam, że wyłaniający się kształt, położony na prawym boku, w dziwny sposób przypominał RYBĘ..;) O! I tu cię mam, pomyślałam:) W zasadzie nie powinno mnie to było zdziwić - nowa właścicielka i ryby to całkiem bliscy przyjaciele;)
Przedstawiam zatem gotowy "wisior rybny":
perły Swarovskiego, szklane koraliki TOHO i Preciosa, sznurki sutasz i woskowane, elementy srebrne
A ponieważ nie ma przypadków na świecie, pobieżne przeszukanie zasobów Internetu pozwoliło mi znaleźć gatunek tropikalnej rybki, która mogłaby się spokojnie znaleźć na metce.
Oto Pseudanthias ventralis, z rodziny strzępielowatych:
źródło: http://www.recif-france.com/ |
No dobrze, inne Pseudanthias, np. pascalus także tu pasują:)
Swoją drogą, to może być ciekawy zabieg dla osób, które zastanawiają się nad sensownością zastosowania w swojej biżuterii jakiegoś połączenia kolorystycznego. Wystarczy otworzyć atlas ryb tropikalnych i okazuje się, że natura już wcześniej z sukcesem wykorzystała te kolory
w praktyce;) I w głębie oceanów wrzuciła nam niewyczerpane źródło inspiracji!
A skoro tak, to może nawet powstanie cała biżuteryjna "rybia" kolekcja?;)
Idealnie odwzorowałas modelke. Asz ta natura
OdpowiedzUsuńA jaka piękna modelka, prawda?:) A do tego zupełnie nieświadomie, prawie mogłabym opowiadać, że to natura odwzorowała mnie, ale jednak te anthiasy były pierwsze, qrde;))
UsuńPiękny
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Bardzo ładnie się prezentuje na muśniętej słońcem skórze:)
Usuńpiękny, energetyczny naszyjnik. Kolory śliczne!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, ma bardzo dużo pozytywnej energii. Takiej mocno radosnej:)
UsuńNaprawdę piękny i ta kolorystyka. La lubię szalone połączenia choć w moich pracach hmm... mało ich ;(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:))) A ja pamiętam jakieś meksykańskie w klimacie koszyki, które u Ciebie widziałam..?:)) No i Twoje decoupage są takie kolorowe..
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie Aniu:)
Piękny :) genialne wyczucie koloru :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))) Cieszę się też, że znalazłam w naturze coś, co ładnie wytłumaczyło moje kolorystyczne wybory:))
UsuńO matko!! Jakie to jest przepiekne!!!!!
OdpowiedzUsuń:))) A jak świetnie wygląda na mocno opalonej Właścicielce!:))
UsuńSuper ,kolorowo i optymistycznie !!!
OdpowiedzUsuń:)))) Taki był zamysł:)
Usuń