czwartek, 12 grudnia 2013
Świąteczne kolczyki - DIY, czyli stroimy nie tylko choinkę
Pierniki w kształcie choinek i gwiazdek? Są!
Łańcuchy świecących lampek? Są!
Czapka z uśmiechniętą sową? Jest!
Sweter w renifery? Jest!
Kolczyki do swetra? Hmm...
Lista rzeczy do przygotowania jeszcze przed Świętami wydłuża się z każdym dniem.
I nie ma znaczenia, ile z nich wykreślam jako już zrobione. W magiczny sposób pojawiają się kolejne... Jak to wszystko ogarnąć, bez wydłużania doby do 27 godzin?
Jeżeli Wasze listy zawierają (albo ha! właśnie go dodaliście) punkt: "Przygotowanie zabawnej biżuterii dla siebie/dziecka/kuzynki Halinki" - to nic się nie bójcie! Za chwilę Wy także będziecie mieli, odpowiednie w świątecznych okolicznościach przyrody, reniferowe kolczyki, dodające +317 do ogólnego "ho ho ho nastroju".
Czas start!
Po pierwsze przeglądamy (dyskretnie!, w tajemnicy przed, przywiązującymi się do pierwotnego przeznaczenia przedmiotów, dziećmi) pudełko ze świątecznymi ozdobami z zeszłego roku i odkrywamy tam, ach!, prześliczne renifery (łosie/koniki bujane/bałwanki/koguciki malowane) w ilościach hurtowych. Ostatecznie nabywamy drogą kupna zestaw drewnianych minizabawek choinkowych (nieoceniony Leroy Merlin:).
Silnym szarpnięciem usuwamy sznurek przeznaczony do zawieszania figurki - nie o takie mocowanie chodzi nam tym razem. Sznurki te są zwykle dodatkowo zabezpieczone przed wysuwaniem się, przy pomocy kawałka drewienka, włożonego w otwór na górze zabawki, które dociska sznurek. Jeśli uda nam się wydłubać drewienko bez uszkadzania figurki - to mamy dużo szczęścia i możemy ominąć następny etap. Którym jest delikatne poszerzenie/utworzenie wgłębienia w łepku renifera - przy pomocy gwoździa/grubej igły/mini wiertarki (jeśli ktoś posiada taki sprzęt:)
Z drutu biżuteryjnego (lub dowolnego jaki nam do głowy przyjdzie) tworzymy pętelkę,
którą mocujemy we, wcześniej wydłubanym, otworze. Dla pewności dobrze jest wpuścić do środka kroplę szybkoschnącego kleju.
Na kolejnym kawałku drucika tworzymy kółeczko i nawlekamy na niego wybrane koraliki. Świąteczne kolory - wskazane! Drucik kończymy drugim kółeczkiem.
Teraz pozostaje tylko zamocowanie części z koralikami do renifera i przymocowanie bigli.
I świąteczne kolczyki gotowe!
Bardzo lekkie, kolorowe, energetycznie roześmiane.
A pomyślcie - ile par takich kolczyków można wytworzyć z jednego tylko łosiowego pudełka!
Do tego, jeśli na co dzień nie zajmujecie się craftowaniem, półprodukty i narzędzia do ich stworzenia znajdziecie po prostu w szufladach: druciki mogą zostać zastąpione przez rozprostowane spinacze biurowe, do wyginania wystarczą kombinerki i patyczek do szaszłyków (wokoło którego zawiniecie drut, aby utworzyć pętelkę), bigle mogą pochodzić z dawno już nie lubianych kolczyków...
Powodzenia!:)
Tutorial bierze udział w ratowaniu Rudolfa z łap niesfornej kotki, na blogu Addicted to crafts.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Słuchaj! Zaglądam do szuflady, a tam nie ma reniferków na kolczyki! O co chodzi?
OdpowiedzUsuńTaki fajny pomysł, a ja nie mogę działać:)
Może ta Wasza magiczna szuflada ma opóźnienia, jak Poczta Polska?
UsuńZajrzyj dla pewności raz jeszcze za jakiś czas;))
Kolczyki okazjonalne ;-))))) A na Wielkanoc baranki !!
OdpowiedzUsuńAlbo króliki. Albo świnki morskie:))
UsuńAlbo chomiki!!! ;-)
UsuńO rany! Mam pełno takich malutkich drewnianych ozdób! Ale byłam chyba zbyt przywiązana do ich pierwotnej funkcji ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
W zeszłym roku powstał nawet naszyjnik, którego elementem był taki renifer. Tak się spodobał, że w tym roku powtórka z rozrywki:)
UsuńAle piękne kolczyki!!! Moja córka /kiedyś/ zrobiła ciekawe kolczyki z patyczków...wyglądały też ciekawie. Gratuluję pomysłu...zdolna bestio:-)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńMam gdzieś bardzo podobne drewniane "pierdółki" na choinkę :) Idę poszukać :))
OdpowiedzUsuńO zdecydowanie! Choince nie ubędzie:))
UsuńSuper pomysł! Muszę tylko parki poszukać ;).
OdpowiedzUsuńNajwyżej będą nie do pary. Takie też mogą być ciekawe:)
UsuńMoże się skusze na zrobienie kolczyków, niekoniecznie świątecznych ;)
OdpowiedzUsuńOch, mogą być dowolne:) Kiedyś wykorzystałam do tego malutkie szyszki - to był dopiero szok:)
UsuńJakie one ładne!
OdpowiedzUsuńI wygląda się w nich zupełnie niedorośle:)
UsuńPrzepięknie...Zapraszam też do mnie klubtilda.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję:) Na pewno zajrzę!
Usuń