czwartek, 17 stycznia 2013

"Sweet Betty, won't you show us who you are?"


Dzień dobry się z Państwem. Bardzo było dziś u nas rześko od rana, a jak tam pogoda w innych częściach kraju? Samochody odkopane, buty dzieci wyślizgane, kombinezony narciarskie odebrane
z pralni?:)

Zima, nie ma co dłużej ukrywać, przyszła i rozpanoszyła się, jak u siebie. Kaczki są, jak co roku, zdziwione i zaskoczone (wzorem polskich drogowców), że muszą brodzić po brzuszki w śniegu.
Spieszę zatem donieść, że biżuteryjna burza śnieżna, biorąca udział w konkursie Kreatywnego Kufra - skradła serca wielu osobom  i zajęła znakomite, II miejsce!
Bardzo, bardzo się cieszę, tym bardziej, że konkurencja była liczna i na wysokim poziomie:)





Kontynuując temat wyróżnień i odpytywań, zaczęty w poprzednim poście
- oto 11 okazji do opowiedzenia czegoś o sobie:


"Za "dobrze wykonaną robotę" i przyjemność, jaką niesie lektura lub oglądanie bloga."

Dziękuję Zdrowiejko :) Także za Twoją cierpliwość.

1. Z czego (w moim przypadku - kogo) jesteś najbardziej dumna? 

To akurat dość proste: z mojej niesamowicie kreatywnej Córki, która do tego nieustannie myśli, zastanawia się, poddaje w wątpliwość i niczego nie zakłada z góry - i traktuje to jako stan naturalny;) oraz  z mojej szalenie poukładanej Siostry, która jest najodważniejszą i najbardziej lojalną osobą, jaką znam. I obie mnie kochają - cud doprawdy:)


2. Co cię na co dzień najbardziej cieszy? 
Mnóstwo drobiazgów, z których każdy z osobna jest małą bańką szczęścia, a które musują radośnie wewnątrz mnie. Czerwona herbata o poranku. Moment, gdy moje koty przewracają się z zachwytu, że na nie spojrzałam po powrocie do domu. Smsy od przyjaciół, którzy pamiętają o naszych relacjach, nawet jeśli ja na trochę zapomnę. Wysprzątane mieszkanie, z pochowanymi wszystkimi "durnostojkami". Ulubiona muzyka, tony książek dookoła mnie i we mnie. Widok z mojego okna,
na przepiękne drzewo, któremu wcale nie przeszkadza fakt, że jest styczeń i uparcie nie chce stracić na urodzie;) Przechodnie uśmiechający się na ulicy. Kariatydy na tyłach budynku Sądu
na pl. Krasińskich. Zmiany zachodzące w ludziach. To, że 100 albo 1000km to żadna różnica
w obecnych czasach i z łatwością można być blisko z tymi, na których nam zależy. Śnieg, spadający wielkimi, mokrymi płatkami. Szczególnie celna metafora. 

Takie perskie mozaiki codziennych zdarzeń, które w pewnym momencie układają się w fantazyjny, warty całej włożonej w niego pracy, obraz.

3. Za co lubisz listopad (to pytanie samolubne, bo ja co roku z trudem się przeczołguję
przez ten miesiąc, więc potrzebuję inspiracji)? 

Hmm.. Mamy już styczeń, więc czy nie powinnam zmienić na lubienie początku roku?
Chociaż to pewnie trochę łatwiejsze;)

Listopad zaczyna się jednym z moich ulubionych świąt - czyli Wszystkich Świętych. Wędrówki
po rozświetlonym cmentarzu, opowieści o ludziach, którzy odeszli i o tych, którzy zostali,
żeby pamiętać. Odkrywanie podobieństw i różnic. Wzorców rodzinnych. Śmiech i wzruszenia.
Śmierć i Życie - nierozerwalnie razem. 

Miesiąc przejścia, także z jesieni do zimy, a zimę to ja, jak już zapewne Państwu wiadomo,
uwielbiam pasjami;)

A w tym roku odkryłam Międzynarodowy Festiwal Sztuki Opowiadania (kolejna edycja za rok!)
i listopad wydał mi się jeszcze przyjaźniejszy.

 
4. Co kupiłabyś sobie w tym roku na gwiazdkę, gdybyś miała nabyć swój własny prezent? 
Chevroleta Corvette z 1975 roku. Pomarańczową :) Miałam kiedyś możliwość jeżdżenia taką,
tylko srebrną, przez kilka dni - zostawiła po sobie zachwyt i uszkodzoną macierz paznokcia w lewym kciuku... Ale co tam paznokieć, gdy ma się TAKIE cudo:)


5. Dokąd pojechałabyś na wymarzone wakacje gdyby pieniądze nie stanowiły przeszkody? 
Do Norwegii, żeby mi wreszcie fiordy z ręki jadły;) Odkąd, mając lat 9, przeczytałam "Krystynę, córkę Lavransa" Sigrid Undset (książkę WYBITNIE nie dla dzieci;) - chciałam mieszkać w Norwegii, przynajmniej przez połowę każdego roku. Gdzieś bardzo daleko oddychać krystalicznie czystym powietrzem. Wychodzić z domu o poranku, mieć świat dla siebie, rozległy aż po horyzont i wiedzieć, że najbliżsi ludzie są w odległości kilkunastu kilometrów. 
A dla równowagi - drugą połowę roku planowałam przebywać w zatłoczonym mieście, najlepiej którejś europejskiej stolicy, tak żeby co dzień potykać się o ludzi i stale słyszeć w tle szum ich istnienia.
Druga część - udała mi się perfekcyjnie. Czas zrealizować pierwszą?;)

6. Jaką książkę poleciłabyś mi z czystym sumieniem (wiedząc, że od niedawna jestem zgryźliwą perfekcjonistką)? 
"Zbyt głośną samotność" Bohumila Hrabala.

7. Jakie jest twoje najlepsze kulinarne wspomnienie? 
Jest ich kilka i wszystkie wiążą się nie tylko z jedzeniem, ale przede wszystkim z ludźmi:)
Rozpływająca się w ustach jagnięcina w czerwonym winie, na prawdziwej greckiej kolacji.
Tort bezowy z kremem kawowym i pijanymi śliwkami, którym świętowaliśmy na jednym z warsztatów czyjeś urodziny.
Moja pierwsza soupe au pistou. Kotlety schabowe mojej Babci, duszone
po usmażeniu w piekarniku i tak miękkie, że można było nie używać noża. Malinowe pomidory
po ukraińsku, jedzone na zacienionym tarasie domu moich przyjaciół. Pierwszy chleb z nowego zakwasu.


8. Gdybyś miała wrócić na studia wyłącznie dla przyjemności, co być najchętniej studiowała
O, zdecydowanie dziennikarstwo. A później jeździłabym po świecie i pisała reportaże o zwykłych ludziach, którzy gdzieś pod kołem podbiegunowym, w australijskim buszu, gwarnym Tokio albo małej wioseczce pod Poroninem - zmieniają Świat.

9. Co koniecznie musisz jeszcze w życiu zrobić? 
Bardzo chcę zwiedzić Japonię i Indie. Możliwie dokładnie i bez pośpiechu.
I nauczyć się grać na gitarze:)

10. Co cię najskuteczniej relaksuje? 
Dobra kawa, najchętniej pita w inteligentnym i zabawnym towarzystwie. Spacer bez pośpiechu
i bez celu. Dużo, dużo muzyki. Wizualizacje i antystresowe zwisanie z krzesła;) W sytuacjach ekstremalnych - książka któregoś z moich ulubionych Brytyjczyków ze skrzywionym spojrzeniem
na rzeczywistość (Douglasa Adamsa, Terrego Pratchetta, Roberta Rankina), najchętniej taka, którą znam już na pamięć, żebym mogła chichotać z wyprzedzeniem;)


11. Co najbardziej lubisz w swoim domu albo w okolicy, w której mieszkasz?
O drzewie_za_oknem już pisałam?:) Lubię przestrzeń. Przejścia otwierające się, między budynkami,
na błękit nieba. To, że mieszkam raczej w otoczeniu kamienic i prywatnych domów, niż labiryntu wieżowców. To, że mam blisko do Wisły. To, że mam WSZĘDZIE blisko:)


No proszę, już jedenaście?:) Dziękuję raz jeszcze, to ciekawe - przyjrzeć się sobie w tej konkretnie strukturze.
A tytuł dzisiejszej notki pochodzi z poniższego utworu:




"You've got your secrets
You've got your regrets
Darling, we all do."

W następnym poście: atak pomarańczy/u, dawno obiecane kwiatki i odpowiedzi na grudniowe pytania Squirk.


Miłej drugiej połowy tygodnia Państwu życzę;)


13 komentarzy:

  1. spowiedz bardzo mila, nie mniej jednak proponuje wsiasc do Volvo ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham Volvo! Corvetta wyłącznie dla szpanu, jak szpilki na 12cm obcasach;))

      Usuń
  2. Tort bezowy z kremem kawowym i pijanymi śliwkami poproszę i instrukcje antystresowego zwisania z krzesła :-)))) i kawę, dużo kawy :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tort bezowy był kupny, tu trzeba pani Gesssssler podziękować - był rewelacyjny:)
      Zwisanie znajdę w opisie i prześlę, albo napiszę specjalnie dla Ciebie.
      Kawa - zawsze!

      Usuń
    2. Przypominam się w sprawie antystresowego zwisania z krzesła :-) w ramach wymianki Piżamkowej :-)

      Usuń
  3. volvo rulez, szpile też, ale fajna córka to podstawa :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Wiedziałam, że kto jak kto, ale Ty do zrozumiesz:)))

      Usuń
  4. jestem posiadaczka hamerykanowstetu, wiec curvetta przemawia do mnie curveta ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, jak to mawia mój znajomy - "przyklei się inny znaczek i dla niewprawnego oka to będzie nawet mercedes";)))

      Usuń
  5. Gratuluję wyróżnień i dziękuję za udział w candy!
    Pozdrawiam,
    Asia
    asia-majstruje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:))
      Sama za siebie trzymam kciuki w tym Twoim candy:))

      Usuń
  6. Gratuluję, miejsce w czołówce, wcale nie jestem zaskoczona :-)
    Miło się czytało przy mięcie i liczę na obiecaną kontynuację :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) Kontynuacja będzie jak uplotę to co się plecie, żeby było też biżuteryjnie a nie tylko konwersacyjnie;))

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...